Miałam pisać pierwszy trzeci rozdział, ale nie wychodzi
Ogólnei nic nie wychodzi cale życie pod górke
trochę smutno
czasami boję się,że jestem w życiu skazana na "pod górkę"
trochę ciężko jest, ale daje się radę, albo nie
jasne,że daje sie radę, bo jakżeby inaczej, zaciskasz zęby i lecisz
tylko teraz nie wiem, czy to,żę mam pod górkę ma cwiczyć mój charakter czy to jest zła droga i mam zawrócić i zrobić coś inaczej
i tutaj nie chodzi nawet o to,że mi się nic nie chce, po prostu nie mam swojego miejsca na świecie i nawet teraz tak myslę, że tu gdzie jestem zupełnie nie pasuję zawsze czuję się obco, czuję coś zgoła innego niż szczęście
zła energia? jakaś melancholia... nie wiem, ale wszystko jest możliwe
czemu wszystko co mam tracę?
może nie umiem dbać i nie chce mi się starać
może to wina mojego pokolenia, które chce mieć wszystko fast, nie slow
a ja by, chciała czegoś slow, czegoś long distance, na ten przykład jakiejś przyjaźni, bo tak na prawdę otaczam się osobami, które znają mnie długo, ale nie znaja naprawdę, to okropne, bo wiem,żę nie nawet jeżeli bym powiedziała o sobie więcej niż zazwyczaj nikogo by to nie obeszło i predzej czy późniek każdy odejdzie
moje myśli błądzą gdzieś pomiędzy tym czego chcę, a tym czego nie mogę miseć
zazwyczaj zastanawiam się jak mi źle, a nie jak mi dobrze
może to moda na bycie smutnym
znacznie łatwiejsze niż cieszenie się ze wszystkiego, bo tak na prawdę udawanie, scena z Monthy Pythona always look for the bright side of life https://www.youtube.com/watch?v=nNr5nj_NjjQ
bo to takie ironiczne ludzie którzy zaraz umrą szukają w tym pozytywów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz